wtorek, 6 września 2011

Polska - Niemcy 2-2 (0-0)

Bramki:
1-0 Robert Lewandowski 54'
1-1 Toni Kroos (karny) 69'
2-1 Jakub Błaszczykowski (karny) 90'+1'
2-2 Jeronimo Maria Barreto Cacau 90'+5'

Zółte kartki:
Polska - Aleksander Głowacki 68',82'
Niemcy - Toni Kroos 85'

Czerwona kartka:
Polska - Aleksander Głowacki 82' (za drugą żółtą)


Składy:

Polska: Wojciech Szczęsny - Marcin Wasilewski, Arkadiusz Głowacki, Damien Perquis (Kamil Glik 73'), Jakub Wawrzyniak - Jakub Błaszczykowski (Szymon Pawłowski 90'+4'), Dariusz Dudka, Rafał Murawski, Adrian Mierzejewski, Sławomir Peszko (Adam Matuszczyk 65') - Robert Lewandowski (Paweł Brożek 80').

Niemcy: Tim Wiese - Christian Träsch, Per Mertesacker, Jérôme Boateng, Philipp Lahm (Marcel Schmelzer 46') - André Schürrle, Simon Rolfes (Sven Bender 78'), Toni Kroos, Mario Götze, Lukas Podolski (Thomas Mueller 60') - Miroslav Klose (Jeronimo Maria Barreto Cacau 46')


Wydawało się, że grając w dziesiątkę i strzelając bramkę Niemcom już ten mecz wygraliśmy. Niestety sprawdziła się stara maksyma, że z Niemcami trzeba grać do końca. Jeśli wziąć pod uwagę grę Polaków i Niemców w tym meczu to trzeba realnie spojrzeć, że na zwycięstwo w tym meczu nie zasłużyliśmy ale byliśmy mu bliżsi. To jest ten optymistyczny akcent. My pierwsi strzelaliśmy bramki a Niemcy musieli wyrównywać. Nie mam zamiaru wytykać błędów zawodnikom. Mecz mi się podobał a błędy? Popełniają je zawodnicy w każdym meczu. Szkoda tylko, że ten ostatni popełnił Franek Smuda, który za wcześnie podniecił się że nikt i nic nie może wydrzeć nam zwycięstwa. Zmiana Błaszczykowskiego w ostatnich minutach była błędem i zdestabilizowała środek naszego pola. No cóż nie zawsze świeci słońce. Czerwona kartka Głowackiego, poślizgnięcie się Wawrzyniaka, nie wykorzystanie trzech okazji przez Peszkę nie powinny jednak wpłynąć na ocenę tego meczu. Podsumowując napiszę, że najlepszym naszym zawodnikiem był Wojtek Szczęsny i tu raczej nikt nie powinien mieć obiekcji. Wspaniałe obrony z pierwszej połowy prognozują, że będziemy przeżywali z udziałem tego chłopaka jeszcze wiele ciekawych i radosnych chwil w polskim futbolu. Dobrze w debiucie zagrał Damien Perquis a gra całej drużyny nabiera rumieńców i napawa już lekkim optymizmem przed EURO 2012. Dwa ostatnie remisy z dwudziestą (Meksyk) oraz trzecią drużyną (Niemcami) w rankingu FIFA powinny być dobrym tego prognostykiem.

Brak komentarzy: