poniedziałek, 27 stycznia 2014

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu


27 stycznia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu
(International Day of Commemoration in Memory of the Victims of the Holocaust). Święto to zostało utworzone w 2005 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Data upamiętnia rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w 1945 roku.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Czujniki wiatru w skokach narciarskich i o konkursie w Zakopanem


Wiadomo, że jeśli na buli zawodnik dostanie silny podmuch to dużo straci ze swojej prędkości i nawet dobry wiatr w dalszej części zeskoku nie zrekompensuje mu tej straty. Stąd też ostateczna prędkość wiatru powinna być iloczynem wszystkich mierników. Przy bezwietrznej pogodzie każdy czujnik miałby czynnik równy 1.  W przypadku wiatrów w plecy poszczególne czynniki miałyby wartość poniżej jedynki a w przypadku wiatrów pod narty powyżej wartości 1. Następna sprawa. Jeśli zawodnik nie doleci do jakiegoś czujnika to pomiar z tego urządzenia nie powinien być wliczany do jego skoku. Logiczne? Każdy zawodnik leci po innej trajektorii lotu, stąd też każdy czujnik powinien się składać z paru mierników w pionie po to aby wychwycić właściwą prędkość z jaką porusza się zawodnik,  a nie 5 metrów pod nim czy 2 metry nad nim. Właściwy podczujnik przesyłałby swój pomiar do urządzenia głównego - gdyby zanotował ruch zawodnika. Włączenie się dwóch czy większej ilości podczujników w jednym miejscu spowodowałoby wyliczenie średniej arytmetycznej z tych podczujników. Jeszcze jest jeden aspekt. Bez względu na rodzaj skoczni, obecnie stosuje się na wszystkich skoczniach te same przeliczniki 1 m/s = 10 pkt. Na skoczniach dużych (mamutach) w przypadku wiatru w plecy na poziomie 1,5 m/s zawodnik dostaje 15 pkt, które nigdy nie zrekompensują mu strat związanych z wiatrem a na skoczniach średnich (90 m) całkowicie wypacza rywalizację w drugim kierunku. Każda skocznia powinna mieć inną punktację za prędkość 1 m/s. System iloczynowy w tym wypadku też by się lepiej sprawdził bo wtedy na końcu można by pomnożyć wartość czujników przez ... długość skoku. Uzyskano by efektywną odległość skoku, która by była dopiero na końcu przeliczana przez współczynnik skoczni (np. 1,2 pkt za 1 m). Współczynniki skoczni też powinny być różne dla skoczni ale to już temat na inne rozważania.
Teraz chwilkę o skoczni w Zakopanem. Warunki jakie były widzieliśmy. Nie były to warunki do rozegrania tych zawodów o tej godzinie i nigdy nie będą. Nasze skocznie nadają się do skakania do południa lub późnym popołudniem.
Do Soczi powinno pojechać nie pięciu a sześciu zawodników. Wiadomo, że w ostatecznym rozrachunku może wystąpić tylko "czwórka". Są dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy. Teoretycznie do każdego konkursu możemy wystawić po czterech innych zawodników. Trener powinien mieć jak największe pole manewru a więcej zawodników powoduje większą rywalizację w grupie. Tutaj zawaliły władze związku. Koszt jednego zawodnika (bez względu czy będzie medal czy nie) jest już znikomy. Tym bardziej, że młodzi "prą na szkło" i mogą zrobić wiele dobrego. Przez lata nie było wśród kogo wybierać i wybranie "piątki" graniczyło z cudem ale teraz jest to niezrozumiałe.
Jeszcze jedno zdanie o Stochu. Myślę, że ktoś powinien pomyśleć o doborze materiału "szkieł" i oprawy w goglach dla niego i reszty chłopaków. Nie dopuszczalne jest aby przeszkadzały im w skakaniu światła i błyski lamp z aparatów fotograficznych a zawody na IO odbędą się w godzinach ... nocnych.

wtorek, 14 stycznia 2014

Gender?

Kto ma większość ten ma rację. Kto ma mniejszość niech pisze i mówi tam gdzie ma większość. Zajmowanie się sprawą, która dotyczy 1% społeczeństwa to żenada. Ważniejsze są sprawy, które dotyczą pozostałych 99% społeczeństwa takie jak: obniżenie podatków, zabieranie dzieciom dzieciństwa przez wysyłanie ich do szkoły w wieku 6 lat, zlikwidowanie kosztów reprezentacyjnych i podróży służbowych dla polityków (bo każdą sprawę można załatwić w 10 minut przez telefon siedząc w kapciach w biurze) itp.